Jakiś czas temu miałam okazje uczestniczyć w XVI Zlocie Buldogów Francuskich. Kto czyta mojego bloga wie, że jestem zakochana w tych pieskach i mam na ich punkcie fioła. Oczywiście nie mówię tu o obsesji typu tapeta w buldożki, poduszki w kształcie głowy buldoga, obrazy na ścianach z ich podobiznami i ogólnie pokoju pełnym tych piesków. Po prostu jestem zafascynowana tymi stworzeniami z tego powodu, że są naprawdę przyjazne i do tego strasznie zabawne. Po drugie jak można nie kochać tej rasy!? No właśnie-nie można. Z racji tego, że mój chłopak też podziela moją fascynację, postanowiliśmy wybrać się na weekend do Warszawy. Kocham naszą stolice i marzy mi się małe mieszkano na Nowym Świecie. Z Warszawą wiąże się wiele wspaniałych wspomnień, ale wracając do zlotu. To był raj na ziemi, wszędzie, na każdym kroku BULDOGI! Z każdego miejsca było słychać chrumkanie i prychanie tych bulw. Mogłam podejść do każdego z piesków porobić zdjęcia, pogłaskać, pobawić się chwile. Jeden nawet sprawił mi mokrego całusa! Przez te dwie godziny, pokochałam je jeszcze mocniej. I wiem, że kiedyś gdy będę mieszkać już sama, pierwsze co zrobię to przygarnę takiego psiaka z
klik. Ponieważ nawet nie jesteśmy świadomi tego w jakich męczarniach przebywają te stworzonka. Zapraszam Was na krótką fotorelację. Pogoda nas rozpieszczała.
Dobranoc
Dominika ♥
skąd masz tą bordową sukienkę? ;) szukam sukienki o takim fasonie właśnie ;P
OdpowiedzUsuńbershka
Usuńświetne spodnie :)
OdpowiedzUsuń