Chemiczny świat, pachnący szarością

"Wiesz, lubię wieczory
Lubię się schować na jakiś czas
I jakoś tak, nienaturalnie
Trochę przesadnie, pobyć sam
Wejść na drzewo i patrzeć w niebo
Tak zwyczajnie, tylko że
Tutaj też wiem kolejny raz
Nie mam szans być kim chcę"
Myzlovitz

 Czasem mam ochotę zejść na bok i obserwować wszytko z innej perspektywy. Gdzieś się tracę pomiędzy tymi wszystkimi obowiązkami, problemami. Z każdej strony czuję, że coś mnie przygniata. Ten szał na wszystko na zdrowy tryb życia, studia, karierę, tone ubrań, kosmetyków. Nie wiem w którym kierunku to dąży. Ja w tym całym amoku gdzieś się zgubiłam. Zapomniałam o tym, by być po prostu dobrym człowiekiem, który może dać komuś szczęście. Wystarczy czasem odrobina uśmiechu. Nie potrafię czasem oddzielić problemów od spraw, które kocham, od ludzi, których kocham. To naprawdę ciężkie, wrócić do domu i nie przejmować się tym, że nie zaliczyło się kolejnej wejściówki, czy ma się tone nauki, albo kilka kilogramów za dużo. Jeśli widzimy, że wszystko wokół się oddala i psuje, a to tylko przez jakieś głupie zachowana i humory to czas to zmienić i to chyba największa motywacja- strata czegoś. Nigdy nie jest za późno, a my nigdy nie jesteśmy za starzy na zmiany.

spódniczka- pull and bear
bluzka- h&m
buty-house
naszyjnik- no name
torebka- reserved


Miłego dnia wszystkim !

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Obserwatorzy

Popularne posty